W świecie digitalu panuje cicha obawa, którą dzieli większość właścicieli firm: co się stanie, gdy Google znów zmieni zasady gry? Widzieliśmy to wielokrotnie – aktualizacje jak Core Web Vitals, Helpful Content Update czy Mobilegeddon potrafią z dnia na dzień obniżyć ruch o kilkadziesiąt procent. Niektóre strony odbudowują się miesiącami, inne nigdy nie wracają na poprzednie pozycje.
Dlaczego tak się dzieje? Bo wiele stron internetowych budowanych jest pod dzisiejsze wymagania, a nie pod te, które nadejdą za rok czy dwa. To jak budowanie domu na ruchliwej drodze bez sprawdzenia planów zagospodarowania przestrzennego – może się okazać, że za chwilę obok powstanie autostrada.
W naszej praktyce zauważyliśmy pewien wzór: strony, które przetrwały największe wstrząsy algorytmiczne, miały trzy wspólne cechy. Nie były to zaawansowane techniczne sztuczki, ale fundamentalne podejście do projektowania i treści.
Fundament 1: Architektura oparta na intencji użytkownika, nie na słowach kluczowych
Klasyczne SEO często skupia się na frazach: „strony internetowe Kraków”, „sklep z butami online”. Problem w tym, że algorytmy coraz lepiej rozumieją, czego naprawdę szukają ludzie, a nie tylko jakie słowa wpisują.
Weźmy przykład sklepu z kawą specjalistyczną. Zamiast tworzyć osobne podstrony dla każdej frazy („kawa ziarnista”, „kawa do ekspresu”, „kawa arabica”), warto zbudować strukturę wokół potrzeb klienta:
- Dla początkujących: przewodnik po rodzajach kawy
- Dla znawców: szczegółowe opisy pochodzenia i palenia
- Dla praktyków: porady do parzenia
Takie podejście ma dwie zalety. Po pierwsze, gdy zmieniają się popularne frazy (np. z „kawa mielona” na „kawa świeżo mielona”), struktura strony pozostaje aktualna. Po drugie, Google nagradza strony, które kompleksowo odpowiadają na potrzeby użytkowników, a nie tylko wciskają słowa kluczowe.
W jednym z naszych projektów dla producenta mebli biurowych zastosowaliśmy właśnie to podejście. Zamiast tradycyjnych kategorii („krzesła”, „biurka”, „szafy”), stworzyliśmy sekcje wokół problemów: „Jak urządzić małe biuro”, „Rozwiązania dla open space”, „Ergonomia przy komputerze”. Po aktualizacji Google z września 2023 roku ich ruch organiczny wzrósł o 40%, podczas gdy konkurencja odnotowała spadki.
Fundament 2: Technologia, która się nie starzeje, bo jest prosta
Paradoksalnie, najbardziej odporne na zmiany są często strony oparte na sprawdzonych, prostych technologiach. Nie chodzi o to, żeby nie używać nowoczesnych rozwiązań, ale żeby unikać nadmiernej złożoności tam, gdzie nie jest potrzebna.
Popularnym błędem jest budowanie sklepu internetowego na frameworku, który wymaga specjalistycznej wiedzy do każdej drobnej zmiany. Gdy pojawia się nowy wymóg techniczny od Google (np. związany z szybkością ładowania), aktualizacja takiej strony może trwać tygodniami.
Przykład z życia: klient przyszedł do nas ze sklepem zbudowanym na niestandardowym rozwiązaniu. Każda aktualizacja wymagała tygodni pracy programisty. Gdy Google wprowadził wymagania dotyczące Core Web Vitals, okazało się, że przeprojektowanie kluczowych elementów zajmie 3 miesiące. W tym czasie konkurencja z prostszymi rozwiązaniami już dostosowała swoje strony i przejęła ruch.
Co proponujemy? Zasada „jak najprościej, ale nie prościej”. Dla większości małych i średnich firm:
- Strona wizytówkowa: czysty WordPress z minimalistycznym motywem
- Sklep: WooCommerce lub PrestaShop z ograniczoną liczbą wtyczek
- Aplikacja webowa: framework z dużym community (łatwość znalezienia developerów)
Kluczowe pytanie przy wyborze technologii: „Czy za 2 lata łatwo znajdę kogoś, kto to utrzyma?”.
Fundament 3: Treść, która uczy, a nie tylko sprzedaje
Algorytmy Google coraz lepiej rozpoznają treści stworzone wyłącznie pod SEO od tych, które naprawdę pomagają użytkownikom. To nie oznacza, że trzeba rezygnować z optymalizacji, ale zmienić jej priorytety.
Zamiast pytać: „Jakie słowa kluczowe wpleść?”, lepiej zapytać: „Jakiego problemu użytkownik chce tutaj rozwiązać?”.
Pracowaliśmy z firmą szkoleniową, która miała dziesiątki artykułów pełnych fraz kluczowych, ale mało wartościowych. Po aktualizacji Helpful Content Update stracili 60% ruchu. Razem przebudowaliśmy strategię:
- Zidentyfikowaliśmy 5 głównych problemów ich klientów (np. „jak zmotywować zespół do szkoleń”, „jak mierzyć ROI szkoleń”)
- Dla każdego problemu stworzyliśmy jeden kompleksowy przewodnik (2000+ słów)
- Do przewodników dodaliśmy praktyczne narzędzia: checklisty, szablony, kalkulatory
Efekt? W ciągu 4 miesięcy ruch wrócił do poprzedniego poziomu, a konwersje wzrosły o 25%. Dlaczego? Bo ludzie zostawali dłużej na stronie, przeglądali więcej podstron, wracali. To sygnały, które Google odczytuje jako „wartościowa treść”.
Jak to wygląda w praktyce?
Wyobraźmy sobie firmę produkującą naturalne kosmetyki. Tradycyjne podejście: strona z kategoriami produktów, opisami i blogiem z artykułami typu „5 zalet kremu z aloesu”. Podejście odporne na algorytmy:
- Struktura wokół problemów skóry (nie typów produktów)
- Przewodniki: „Routine dla skóry trądzikowej” – który obejmuje nie tylko ich produkty, ale ogólne zasady pielęgnacji
- Testy online pomagające dobrać kosmetyki
- Regularne aktualizacje treści w oparciu o pytania klientów (np. z maili, komentarzy)
Taka strona ma szansę przetrwać zmiany algorytmów, bo jej wartość nie zależy od konkretnych fraz kluczowych, ale od realnej pomocy użytkownikom.
Podsumowanie: budowanie na przyszłość
Największym błędem, jaki obserwujemy, jest traktowanie strony internetowej jako projektu, który się kończy po wdrożeniu. Odporna strona to proces, nie produkt. Wymaga:
- Regularnego przeglądu struktury (czy odpowiada na aktualne potrzeby użytkowników?)
- Technologicznej higieny (aktualizacje, optymalizacja szybkości)
- Ewolucji treści (w oparciu o pytania i problemy klientów)
W naszej pracy z klientami zawsze zaczynamy od pytania: „Jak ma wyglądać Twoja strona za 3 lata?”. To zmienia perspektywę z „jak szybko i tanio” na „jak mądrze i stabilnie”.
Ostatnia aktualizacja Google pokazała to wyraźnie: strony zbudowane na solidnych fundamentach nie tylko przetrwały, ale często zyskały. Te oparte na chwilowych trikach SEO – zniknęły z pierwszej strony wyników. Wybór należy do Ciebie: budować pod dzisiejsze algorytmy, czy pod jutrzejszych użytkowników?
